wtorek, 8 kwietnia 2014

REBELYA.PL czyli 'jak to chcieliśmy być prawicowcami'

Audycja z dn. 9 września 2011 roku.

W przepastnych kazamatach Internetów, znajduje się forum REBELYA.PL
Jest to ukryte za parawanem niedostępności forum wściekle reakcjonistycznych prawicowców, czy raczej, wściekłych reakcjonistów, którym się wydaje, że są prawicowcami, a łączy ich namiętna miłość do papieża.
Parawan niedostępności, jako, że na forum nie można się w ludzki sposób zarejestrować, sprawia, iż często pojawiają się tam kąśliwe komentarze pod adresem kolegów z innych for, wyszydzanie, obśmiewanie i wiele innych przyjemności, na które zdobyć się może jedynie miłujący bliźnich katolik-papista.
Znany mi z forum frizona ryzykfizyk, wiedzie prym na rebelyi w atakowaniu mnie i mojego anarchokapitalizmu, racjonalizmu i ogólnego zajebizmu. M.in. boli go, że jako ateista, bronię (kiedy trzeba) tradycji katolickiej, a do tego jestem fanatycznym poganinem. Inny użytkownik, występujący również na facebooku jako Alfred Skunx, przyjął za afront moją niechęć wobec propagandowej publicystyki profesura Bartyzela, a jednocześnie męczy go, jakobym będąc anarchokapitalistą, popierał wizję faszystowskiego imperium europejskiego (WTF?). I tym podobne oskarżenia o sprzeczność i niekonsekwencję. Śmieszne zarzuty, nieprawdaż?
Ale najśmieszniejsze jest to, że wysuwają je ludzie, którym z jakichś niewyjaśnionych powodów nie przeszkadza milion sprzeczności i niekonsekwencji w Biblii - księdze kłamstw, jak ją trafnie określił Adam Darski podczas pamiętnego gdyńskiego recitalu. Oczywiście rebelyancki reakcjonista zaraz się obruszy, zapluje, i będzie twierdził, że nie rozumiem ponadczasowej mądrości boskiej i wcale to nie są sprzeczności, bla bla bla. Typowe pseudoprawicowe, mistyczne zapieranie się. MAMY CIĘ!
Cóż, jak to było? Zauważamy drzazgę w oku bliźniego, a w swoim nie widzimy belki? Naprawdę, te wszystkie pseudoprawicowe zbiegowiska mistyków, to zasługują na wspólne określenie - BANDA CHUJA. Nie różnią się niczym od sekt wierzących w Davida Icke'a, reptilionów, sekt ekofaszystowskich, prawoczłowieczych itd. No bo jak można inaczej traktować fanów profesura Bartyzela, twierdzącego, że władza Stalina też pochodzi od boga i masz milczeć i zginać kark? Tylko jako zwyczajnych masturbatorów, przecież nie jako poważnych ludzi.
Oczywiście reakcją na ten felieton będzie nazwanie mnie głupkiem, tudzież człowiekiem nikczemnym, albo coś równie wymyślnego. Próby merytorycznej dyskusji nie będzie, bo po co? Anarchokapitalizm jest zły, bo nie ma w nim władzy pochodzącej od boga; racjonalizm jest zły, bo nie ma wiary pochodzącej od boga; libertarianizm jest zły, bo księża nie mogą ruchać dzieci. A nie, zaraz, mogą. No to jest zły, bo mogą. Wszystko jest złe, by knypy z rebelyi mogły sobie ponarzekać i wzajemnie popałować się nad wyśnionym reakcyjnym pseudoprawicowym porządkiem feudalnym pod władzą papieża-jeżozwierza. Hej!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz