wtorek, 8 kwietnia 2014

Jak uratować Podkarpackie? Co wolny rynek dałby ścianie wschodniej?

Audycja z dn. 7 września 2011 roku.
Tzw. polska ściana wschodnia, jak również województwo podkarpackie, a nawet świętokrzyskie - to najbiedniejsze regiony Polski, z najniższą średnią płacą, słabo rozwiniętym przemysłem, głównie pokomunistycznymi zakładami, i ubogą ludnością z poczuciem zupełnego braku perspektyw.
Dlaczego tak się dzieje?
Otóż, oczywiście, przyczyną biedy i ubóstwa oraz stagnacji gospodarczej, jest, jak zawsze - brak wolności gospodarczej i nadmierna władza państwa, niszcząca przedsiębiorczość, motywację i wysysająca ostatnie soki z człowieka, jak również jego pieniądze.
Stany Zjednoczone w XIX w. były znacznie biedniejsze, niż obecnie Podkarpacie czy Podlasie, nie dysponowały funduszami unijnymi, a w krótkim czasie stały się przemysłowym sercem globu. Szwajcaria była znacznie biedniejsza, a jest najbogatszym krajem Europy.
Recepta ekonomisty jest prosta. Chcecie uratować Podkarpacie i polską ścianę wschodnią? Wprowadźcie wolny rynek, nie ma przeproś kapitalizm - i zlikwidujcie wszelką władzę państwa nad gospodarką. Co wtedy zajdzie, co spowoduje, że w krótkim czasie najbiedniejsze rejony Polski zaczną się w szybkim tempie bogacić?

Po pierwsze, przedsiębiorcy, inwestorzy i kapitaliści z całego kraju, i z całego świata, będą mogli skorzystać z bardzo taniej siły roboczej, jaką dysponują te rejony. Obecnie, z powodu zasiłków oraz płacy minimalnej, ludzie z Podkarpackiego nie palą się do roboty, a nawet, jakby chcieli, to nikt ich nie może zatrudnić, bo płaca minimalna eliminuje ich z rynku. Bez tego idiotycznego przepisu, przemysł lokowałby się w biedniejszych rejonach, gdzie wymagania płacowe pracowników są niższe (oczywiście w sytuacji bez jakichkolwiek zasiłków), i wykorzystywał ten fakt do produkowania tanich towarów, mogących konkurować na rynkach światowych. Obecnie jest to niemożliwe, z powodów o jakich powiedziałem wcześniej, więc nikt nie inwestuje w biednych rejonach. A to właśnie inwestycje kapitałowe, krajowe i zagraniczne, są tam potrzebne jak nic innego! Dlaczego tyle fabryk międzynarodowych koncernów trafia do Czech czy Słowacji, zamiast do Podkarpackiego, leżącego rzut beretem? Właśnie dlatego, że u naszych południowych sąsiadów podatki są niższe, przepisy prostsze, a płaca minimalna niższa. Trzeba z tym skończyć. Zamiast pompować miliardy bezużytecznej unijnej pomocy w te rejony, co tylko konserwuje biedę i bezrobocie, oraz beznadziejność życia - należy otworzyć cały kraj na GLOBALNY KAPITALIZM. Tak, jak otwarte były Stany Zjednoczone w XIX w. Podkarpackie, Lubelskie, Podlaskie - stałyby się nowym pograniczem! Miliony pionierskich przedsiębiorców otwarłoby firmy, spłynąłby kapitał, a ludzie mieliby pracę, zamiast przejadać kolejny zasiłek czy unijną dotację. Niższe, niż w bogatych regionach, płace, przyciągnęłyby przemysł - bo w ten sposób z nędzy w historii ludzkości wyciągane były całe kraje, które nie miały niczego, czym mogłyby konkurować - oprócz ludzi chcących pracować za mniej, niż rozpuszczony i przyzwyczajony do wysokich płac proletariat w bogatych krajach.
I to jest jedyna szansa dla tych zapomnianych przez Boga i ludzi obszarów. Nic tak nie paraliżuje rozwoju gospodarczego, jak niemożliwość konkurowania płacą - czyli ceną pracy. Niskie koszty pracy, to tanie towary - czyli możliwość dalszego konkurowania ceną, tym razem również i rynkach międzynarodowych, co daje możliwość coraz tańszego importu dóbr zwiększających standard życia ludzi z biednych regionów. Dodatkowo, ludzie ci mają możliwość coraz bardziej zyskownego oszczędzania, uczą się że ciężka praca daje profity, a odkładanie pieniędzy daje w przyszłości jeszcze większą stopę życiową. To zwiększa ilość zgromadzonego kapitału, i dalszy rozwój lokalnej gospodarki, sektora usług i dalszego zwiększenia standardu życia.
W ten sposób w ciągu jednego pokolenia Podkarpacie, Świętokrzyskie i reszta Polski C podniosłyby się z kolan żebraka, i stały się faktycznie Centralnym Okręgiem Przemysłowym nie tylko Polski, ale i Europy.
Na przeszkodzie jednak nadal stoi państwo i jego armia biurokratycznych czerwii.
Nie karm czerwia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz